Zanim powstała ,,Solidarność”… Gorący lipiec na Lubelszczyźnie 1980 r.

W lipcu 1980 roku doszło do gwałtownej fali strajków na Lubelszczyźnie, określanych mianem ,,Lubelskiego Lipca”. W protestach brała udział większość lokalnych zakładów pracy. Strajki rozlały się w kolejnym miesiącu po całej Polsce, dając początek powstaniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego ,,Solidarność”.

1. Plakat “Strajk” autorstwa Stanisława Lentza kolportowany w lipcu 1980 r.

Coraz częściej przyjmuje się, że gdyby nie „Lubelski Lipiec” nie byłoby „Gdańskiego Sierpnia”. W 2020 r. mija okrągłe 40 lat od lipcowych wydarzeń 1980 r. Tak szeroki zakres wystąpień pracowniczych był możliwy, dzięki istnieniu na Lubelszczyźnie silnego ośrodka opozycyjnego i przemysłowego. Lubelska społeczność przywiązana do tradycji, religii i wartości patriotycznych, okazała się niezwykle trudna do podporządkowania przez komunistów. W związku z tym ryzyko strajkowe w województwie lubelskim był nieporównywalnie większe niż w innych.

2. Pismo Dyrektora FSC informujące o powodach przerwania pracy w lipcu 1980 r.

Zaostrzenie sytuacji społecznej na Lubelszczyźnie nastąpiło w związku z kryzysem ekonomicznym i gospodarczym, który dotknął przedsiębiorstwa w województwie na przełomie 1979 i 1980 r. Nie udało się zrealizować planów gospodarczych w wielu sektorach, a rolnictwo dotknął kryzys nieurodzaju. W przemyśle pojawiły się niekorzystne tendencje w postaci spadku eksportu i obniżania się jakości produkowanych wyrobów. Z kolei niedobory kadrowe wpływały na zwiększanie obciążeń pracowniczych. Brakowało niezbędnych materiałów do produkcji w zakładach oraz najpotrzebniejszych produktów konsumpcyjnych w sklepach. Czynniki te powodowały, że w lubelskich zakładach pracy coraz częściej mówiło się o potrzebie powszechnego strajku. Bardzo silne zarzewie buntu tliło się od dłuższego czasu w Lokomotywowni PKP Lublin.

Punktem zapalnym strajku była decyzja władz PRL o podwyżce cen żywności z dniem 1 VII 1980 r. Fala protestów rozpoczęła się we wtorek 8 VII w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik. Jak wynika z akt tego zakładu przechowywanych w Archiwum Państwowym w Lublinie, pracownicy WSK  zgłosili aż 568 postulatów, z czego większość dotyczyła podwyżki płac. Tego samego dnia do strajku dołączyła Autoryzowana Stacja Obsługi „Polmozbyt”, a następnego Fabryka Maszyn Rolniczych „Agromet”. W kolejnych dniach, od 10 do 15 VII, praca stanęła w Fabryce Samochodów Ciężarowych, Zakładach Azotowych Puławy, Zakładach Zmechanizowanego Sprzętu Domowego „Predom-Eda”, Przedsiębiorstwie Projektowania i Dostaw Transportu Technologicznego i Składowania „Techmatrans”, Lubelskich Zakładach Farmaceutycznych „Polfa”oraz w wielu innych.

Z lubelskich archiwaliów dowiadujemy się o żądaniach strajkujących. W FSC były to: niedostateczne zaopatrzenie załogi w artykuły żywnościowe, gorsze jakościowo zaopatrzenie materiałowe dla Lublina w porównaniu do innych części kraju, stały wzrost kosztów utrzymania oraz skokowa podwyżka cen i ukrywanie tego faktu przez władze partyjne. Postulaty “Polfy” dotyczyły podobnych zagadnień. Domagano się poprawy jakości wyposażenia zakładów, zabezpieczenia technicznego maszyn i regularnych dostaw materiałów. Wśród postulatów były też dotyczące zaopatrzenia bufetu we właściwej jakości produkty mięsne, amnestii dla protestujących pracowników i nawiązania z nimi dialogu przez władze „Polfy”. Na dzień 15 VII strajkiem objętych były już 32 zakłady. Wśród protestujących kolportowano broszury oraz wywieszano plakaty zachęcające do protestów. Był wśród nich zachowany w lubelskim archiwum plakat “Strajk”, autorstwa Stanisława Lentza, inspirowany wydarzeniami z 1910 r. 16 VII o 7.15, kolejarze pod przywództwem Czesława Niezgody, przedstawili swoje postulaty dyrekcji kolei a następnie rozpoczęli akcję protestacyjną, która przybrała formę destabilizacji przewidzianych kursów kolejowych. Do strajku lawinowo dołączały kolejne przedsiębiorstwa tak, że 17 VII było ich ok. 60. 19 VII nastąpił punkt kulminacyjny strajku. Sparaliżowana została lubelska komunikacja miejska, a dostawy do miasta organizowano transportami zastępczymi. Szybko rozchodziły się pogłoski o strajku wszystkich zakładów w mieście.

 

5. Fragment sprawozdania Komisji Rządowej dotyczący postulatów pracowniczych i planów ich realizacji, 1980 r.
6. Postulaty i wnioski zgłoszone przez zakłady pracy województwa lubelskiego do Ministerstwa Rolnictwa, 1980 r.

Informacje o skali protestów, dotarły do Biura Politycznego KC PZPR w Warszawie, które powołało Komisję Rządową do rozpatrzenia postulatów pracowniczych. Na podstawie jej sprawozdania, znajdującego się w zasobie Archiwum Państwowego w Lublinie, możemy poznać charakter tych żądań. Najważniejsze dotyczyły podwyższenia zarobków oraz jasnych reguł przyznawania różnego rodzaju nagród pracowniczych oraz dodatków za pracę w systemie zmianowym i w szkodliwych warunkach. W zakresie spraw socjalno-bytowych domagano się lepszej polityki mieszkaniowej, poprawy warunków pracy, w szczególności na kolei, oraz zaopatrzenia zakładów w środki higieny osobistej, niezbędne materiały i narzędzia. Istotną sprawą dla pracowników była także poprawa zaopatrzenia w sklepach i zakładach pracy, usprawnienie funkcjonowania przemysłu kluczowego, modernizacja transportu i lokalnych połączeń oraz wsparcie w zakresie gospodarki komunalnej i budownictwa. Do wszystkich grup postulatów Komisja starała się odnosić, przedstawiając plany ich załatwienia. Ich realizacją miały zająć się ministerstwa pod, które podlegały wskazane przedsiębiorstwa. Miały do nich trafić wszystkie wnioski zgłoszone przez pracowników lubelskich zakładów, a ministerstwa miały wdrożyć procedury by przynajmniej w części zaspokoić żądania strajkujących.

Od 19 lipca sytuacja nieco się uspokoiła. Część załóg wróciła do pracy, ale wciąż w wielu zakładach pozostały nierozwiązane problemy pomiędzy pracownikami a dyrekcją. Fala strajkowa w województwie lubelskim stała się swoistym fenomenem, niespotykanym do tej pory w innych częściach kraju. Co ciekawe protesty te stały się preludium do gdańskich wydarzeń, które rozpoczęły się w następnym miesiącu.  Pracownicy lubelskich zakładów pokazali, ze masowe strajki są możliwe, a upór i zdecydowana obrona własnych interesów mogą przynieść efekty w postaci wymuszenia na władzy rozpoczęcia dialogu a w konsekwencji wprowadzenie postulowanych zmian.

Źródła ilustracji:

  • 1. APL, Zbiór fotografii [ikonografii], sygn. 315.
  • 2-3. APL, Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Lublinie, sygn. 1079
  • 4. APL, Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Lublinie, sygn. 1178
  • 5-6. APL, Komitet Wojewódzki Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Lublinie, sygn. 1077

Tekst: dr Bartosz Staręgowski

Kwerenda: Agnieszka Konstankiewicz, dr Bartosz Staręgowski

-->